Dla mnie maj to miesiąc wyjątkowy, który minął w mgnieniu oka:) Oto moi ulubieńcy:
1. Żel pod prysznic z TBS truskawkowy, zakupiony w Holandii na wyprzedaży:) Używam go od 1 maja i jest bardzo ale to bardzo wydajny starczy 2 pompki na umycie całego ciała;=) Pięknie pachnie:)
Ciekawostka: Ma inny skład niż taki sam żel zakupiony w Polsce!!
2. Maseczka i żel do oczyszczania twarzy z Sanoflore. Więcej się dowiecie w kolejnej notce:) Maseczka jest rewelacyjna:)
3. Krem do stóp z Celii za jedyne 7zł :) U mnie ten kremik sprawił się bardzo dobrze. Szybko się wchłania a stópki miałam miękkie. Na pewno do niego wrócę:)
4. Woda brzozowa. Po umyciu głowy zawsze płuczę włosy wodą brzozową. Uwaga! Ja wodę brzozową rozrabiam z zwykłą wodą, ponieważ posiada alkohol, który wysusza włosy. Włosy są mocne i lśniące dzięki tej płukance. Tą wodę brzozowa zakupiłam w Auchan za 3zł ale polecam. Teraz planuję kupić suszoną korę brzozy w aptece i sama zrobię swoją wodę brzozową bez alkoholu:)
5. Pianka do golenia z Joanny kupuję ją ze względu dla zapachu melona i ogólnie dobrze się sprawdza:) Koszt ok 10zł:)
6. Balsam do ciała z Nievea. Bardzo dobrze nawilża moją skórę i szybko się wchłania. Lubię balsamy z Nivea, bo pięknie pachną:)
To są moi ulubieńcy miesiąca maj:) Jestem ciekawa, czy używałyście tych produktów i czy u Was się sprawdziły?
Mam taki niesmak, bo już nie raz się przekonałam, że takie same kosmetyki w Polsce a NL mają inny skład. Kurczę czemu zawsze wszystko w Polsce musi być gorsze?
Pozdrawiam:)
Justine