sobota, 29 stycznia 2011

TEA TREE - The Body Shop.

Witam moi drodzy.

Od dłuższego czasu używam punktowo na moje wypryski Tea Tree z The Body Shop.

Sztyft wysusza pryszcze, które potem szybciej się goją. Stosuje go punktowo o każdej porze (tzn jak widzę w dzień, że coś mi wyskoczyło to go używam oczywiście jak jestem bez makijażu). Jak dla mnie preparat jest wydajny i super się go aplikuje. Po nałożeniu jest nie widoczny, szybko się wchłania.
TEA TREE to olejek z drzewa herbacianego, który działa przeciwbakteryjnie. Nie wysusza i nie podrażnia naszej skóry. A ciekawostką jest, że olejku z drzewa herbacianego nie mogą stosować kobiety w ciąży.
U mnie ten preparat się sprawdził dlatego go wam polecam.

piątek, 28 stycznia 2011

W przerwie między egzaminami - Clinique

Ostatnio skończył mi się mój ukochany tusz do rzęs Rimmel, Glam' Eyes Mascara
pogrubiający i wydłużający rzęsy. Polecam wam dziewczyny tę maskarę bardzo mocno . Miałam śliczny efekt sztucznych rzęs, nie sklejała ich i w ogóle była rewelacyjna. Na wizażu ma bardzo dobre opinie .
z zdjęcie ze strony wizaz.p

Zapomniałam, że ostatnio dostałam - Clinique, Lash Doubling Mascara .Tusz wydłużająco - pogrubiający. 

Moje wrażenia ?

Pierwszy raz jak go użyłam od razu pomyślałam co to jest? Strasznie skleił mi rzęsy. Pomyślałam , dam szansę temu tuszowi może to moja wina i ja źle coś robię. I wiecie co  maluję się nim już  od dłuższego czasu i jestem całkowicie na TAK! Pierwsze wrażenia były mylne wiecie jak się jest przyzwyczajonym do jednego kosmetyku to zawsze w drugim na początku znajdujemy wady. Powiem wam, że nie rozmazuje mi się i trzyma się cały dzień. Moje rzęsy pod koniec dnia wyglądają tak jakby były przed chwilą wy tuszowane. Strasznie podoba mi się ten efekt. Podkreśla nawet najmniejsze rzęsy ale nie jestem przekonana czy je pogrubia. Bo  nie widzę efektu pogrubienia na swoich rzęsach.

clinique

 

A nie polecam wam tuszu z PAESE . W ogóle !!!! Pomalowałam nim rzęsy i jak co dzień ruszyłam w stronę uczelni ( polatywał śnieg). Kiedy zaszłam to koleżanka do mnie masz czarne pod oczami. Ja do lusterka a cały tusz mi się odbił na dolnej powiece . Pierwszy raz w życiu takie coś mi się zdarzyło. Nie polecam.

A jakich wy tuszy używacie ? A jakie wam sie nie sprawdziły jestem bardzo ciekawa waszych opinii.

 

niedziela, 16 stycznia 2011

Garnier . . .

HEJ, chciałabym powiedzieć wam czym pielęgnowałam swoją twarz.Używam czasu przeszłego ponieważ po tym jak zaczęłam oglądać filmiki na you toubie to dużo się zmieniło.
A zmieniło się wszystko po obejrzeniu filmiku makijaże kasi .
Do końca życia zapamiętaj jej słowa " nasza skóra nie jest jak podłoga, że trzeba ją szorować"
Mam (no dobrze powiem wam) prawie 23 lata :)A czuję się jakbym miała 18:):):):):):):)
Ha ha więc moja skóra jest mieszana skłonna do wyprysków.
Mogę powiedzieć, że dopiero zmiany kosmetyków zaczęłam wprowadzać na przełomie grudnia i stycznia.
Wcześniej w życiu nie używałam, żadnych maseczek, pilingów i nie wiedziałam w ogóle co to jest płyn micelarny. Posiadałam jeden podkład i jakieś cienie stare mojej mamy:)
Niby to mi wszystko pasowało jak dbam o swoją twarz. Po oglądaniu filmików i popatrzeniu jaką śliczną cerę mają dziewczyny zaczęłam odczuwać dyskomfort.
I chciałam zmiany. Chciałam, żeby moja twarz była piękna. I jak dbam o twarz teraz to będzie następna notka na moim blogu.
A teraz wam chcę wam powiedzieć co używałam wcześniej i u mnie to się sprawdzało. Tylko drodzy po prostu nie wiem zbrzydły mi te kosmetyki, chciałam spróbować czegoś innego.





Makijaż zmywałam mleczkiem do demakijażu oczu z wyciągiem z róży dla skóry suchej. To było moje chyba z 5 opakowanie. Mi te mleczko w ogóle nie podrażniało oczu i po prostu jak dla mnie to rewelka. Aaa ja tylko tym mleczkiem robiłam demakijaż oczu nigdy nie używałam tego na całą twarz. Więc nie wiem jak się sprawdza przy zmywaniu podkładu.
A co do toniku  przestałam go używać bo zawiera alkohol, który strasznie wysuszał mi moją skórę. Po użyciu tego na drugi dzień broda, czoło, nos strasznie mi się świeciło. A teraz zasuszam nim jakieś pojedyncze wypryski.
Rano i wieczorem twarz myłam żelem myjącym ( pełni on 3 funkcje jako żel, pilling i maseczka) nigdy go nie używałam jako maseczki ani pillingu. Bardzo lubiłam go używać i może jeszcze kiedys do niego wrócę.
Natomiast jeśli chodzi o krem nawilżający, który niby ma nam dać długotrwały efekt matujący.To nie polecam wam go. Czy matuje? Hmmm nieeeeeee! Latem w ogóle nie zdał egzaminu, świeciłam się niesamowicie a stosowałam go rano. A po drugie strasznie podkreślał moje suche skórki coś okropnego.


Więc moim drodzy kiedyś tak pielęgnowałam swoją twarz. Od dwóch miesięcy wszystko się zmieniło. Następna notka będzie o tym. Pozdrawiam was gorąco.

czwartek, 13 stycznia 2011

Uważajcie robiąc zakupy na allegro:) !

 Przychodzę do was dzisiaj z nietypową notką.
Kupuję bardzo często na allegro. Jestem fanką masełek z The Body Shop. Jak wiecie w sklepie są one bardzo drogie. Kosmetyki z The Body Shop często mi kupowała siostra  mego chłopaka przez amerykańską ich stronkę i za masełko płaciła 10dol (czyli 30zł) a w firmowym sklepie kosztuje chyba ok 65zł? . Od kiedy na stałe wróciła do Polski skończyło się heh. Przeglądając aukcje na allegro trafiłam na super okazje masełko mango ( 50 ml) z przesyłką 20zł. Więc zamiast się zastanowić jaki haczyk tkwi w cenie od razu kupiłam.
No i . . .
Na początku używałam te masełko jak gdyby nigdy nic. Kiedy znajoma mi podpowiedziała sprawdź kiedy zostało ono wyprodukowane. No i powiem wam ta "szczęka mi opadła"

Masełko zostało wyprodukowane w 2004 roku !!!! A mamy 2011. Czyli ma 7 lat!!!  Po porostu doznałam szoku zaczęłam sprawdzać daty wszystkich swoich kosmetyków z The Body Shop i większość została wyprodukowana 2009r. albo 2010r.

A tak ono wygląda:

Konsystencja normalna, zapach też. Ale jakoś mam obawę je używać no nie wiem co z tym fantem zrobić mam.

piątek, 7 stycznia 2011

Moje odkrycie roku 2010 czyli STORM:) -->SLEEK:)

Witajcie!
Wszystkie dziewczyny co oglądają kanały na you tubie bardzo dobrze znają paletke z 12 cieniami marki Sleek. Pierwszy raz jak oglądałam filmiki dziewczyn większość już miały te paletki i tak je chwaliły oraz pokazywały. Wtedy myślałam kurcze jak im zazdroszczę też bym chciałabym ją mieć. Tym bardziej, że  paletka STORM to typowo moje kolory brązy, złoto, lososiowy i jak tu się nie skusić i nie kupić ??? Oglądałam jakie makijaże dziewczyny robiły i po prostu dech mi zapierało. Mój mózg mówił musisz to mieć haaha. Oglądałam aukcje na allegro i tak jakoś nie miałam pieniędzy we wrześniu bo były inne ważniejsze wydatki. I pewnego dnia przychodzi kurier z przesyłką do mnie. Oczywiście ja taka mądra mowie do pana, że zaszła jakaś pomyłka bo ja nic nie kupowałam w ostatnim czasie i, że to na pewno jest pomyłka. Kurier na mnie stał i patrzył i nie wiedział co ma robić. Aż w końcu wzięłam tą przesyłkę bo dane się zgadzały. Domyślacie się co było w środku paletka Sleek Storm. Jak dziś pamiętam, ze siedziałam przez 10 minut  wpatrywałam się w tą paletkę i od razu zmyłam makijaż i zrobiłam nowy ze Sleek. To była dla mnie taka miła niespodzianka. Oczywiście taką niespodziankę dostałam od swego faceta bo powiedział, że już nie mógł patrzeć jak ja siedzę i oglądam aukcje z tymi paletkami ha:D
Ja bardzo lubię niespodzianki a zresztą chyba każdy lubi:) A może nie każdy?
Plusy:
- jest idealna na co dzień,
- bardzo dobrze na pigmentowane cienie,
- moim zdaniem jest uniwersalna,
- drugi cień w pierwszym rzędzie idealnie nadaje jako rozświetlacz,
- cienie matowe (3) i perłowe(9),
- na bazie utrzymują mi się cały dzień ( znaczy ok. 10 godz),
- jeżeli je bardzo dobrze rozprowadzisz to się nie wałkują,
- są trwałe,
- przyzwoita cena,
- ładne i solidne opakowanie,
- bardzo dobry dobór kolorów w paletce,
- miękka konsystencja,
- dotknięciem pędzelka można nabrać już wystarczającą ilość,
- można używać zarówno na mokro jak i sucho,
- na wizażu posiadają 4 gwiazdki .

To jest moje odkrycie roku 2010!

Paletka posiada także minusy :
-ciemniejsze cienie przy nakładaniu się "pylą" obsypują,
- nie są dostępne w Polskich sklepach można je kupić tylko przez allegro albo  stronkę Sleek,
- ceny na allegro sa zawyżone czasami nawet bardzo  mocno,
- opakowanie cieni strasznie się brudzi.

Jestem ciekawa co wy myślicie o tych cieniach:)

Pozdrawiam.